Lalka - opracowanie lektury

Maruszewicz - charakterystyka bohatera

Bolesław Prus Lalka. Maruszewicz -  charakterystyka bohatera

Jedną z najbardziej mrocznych postaci "Lalki" jest Maruszewicz. Charakterystyka tego bohatera pokazuje, że nie ma w nim ani krztyny dobra. Stanowi on typowy przykład zepsucia moralnego, ale również człowieka, którego zniszczył hazard. Jeśli szukać przykładu zepsutego i zubożałego potomka arystokratów, to najlepszym przykładem jest Maruszewicz. Charakterystyka Maruszewicza pokazuje, że Prus bardzo negatywnie oceniał aktualną rolę i przyszłość arystokracji.

Maruszewicz to przyjaciel baronowej Krzeszowskiej

„przyjaciel obojga Krzeszowskich, ma Panu zaproponować kupno tej klaczy.” Pani A. Meliton.

Maruszewicz to oszust

„Podły jestem, tak, podły... Ale ostatecznie za kilka dni zwrócę babie dwieście rubli i powiem, że dołożył je Wokulski poznawszy bliżej zalety konia.” Oszukał Krzeszowską i S. Wokulskiego, a kwit na 800 rubli jest dowodem jego oszustwa. Bohater w myślach o sobie.

„jest to hultaj dużej ręki, a przy czym sprytny. Chciał ode mnie posady, lecz sam ją znalazł: śledzi mnie i donosi innym. Mógłby mi narobić kłopotu, gdyby nie te czterysta rubli, które wziął, jestem pewny, za sfałszowanym podpisem.” S. Wokulski po pożyczeniu krewnemu Krzeszowskich 400 rubli na kwit podpisany przez barona.

Maruszewicz gardzi Wokulskim

„Jak to znać geszefciarza i parweniusza” Bohater w myślach.

Maruszewicz mieszka w zlicytowanej kamienicy Łęckich

„Maruszewicz w lewej oficynie na pierwszym” S. Wokulski odczytując spis lokatorów kamienicy.

„Nie podobał mi się ten Maruszewicz...” S. Wokulski o bohaterze przed wyścigiem.

„za dużo wie o moich interesach” Tak o nim S. Wokulski myśli przed licytacją kamienicy Łęckich.

„to on jest tym porządnym katolikiem, którego Szlangbaum wynajmuje do licytacji za piętnaście rubelków, ale nie radzi dawać mu wadium do ręki”. Myśli Wokulskiego przed licytacją kamienicy Łęckich.

„Podli lichwiarze nasyłają mi komornika, za parę dni muszę spłacić dług honorowy”. Bohater po wyrzuceniu go przez S. Wokulskiego z gabinetu.

Maruszewicz ma o sobie wysokie mniemanie

„on śmiał w taki sposób patrzeć na mnie... na mnie”. Bohater po wyrzuceniu go przez S. Wokulskiego z gabinetu.

Maruszewicz to przegrany hazardzista z długami

„Bylem się odegrał, słowo honoru, cisnę mu w oczy te czterysta rubli i tamtych dwieście” Bohater po pożyczeniu od S. Wokulskiego 400 rubli na kwit podpisany przez barona.

Maruszewicz wyłudza pieniądze od ludzi

„Przyszli mu na myśl kelnerzy różnych restauracyj, markierzy bilardów i szwajcarzy hotelowi, od których również bardzo rozmaitymi sposobami wydobywał pieniądze.” Bohater po pożyczeniu od S. Wokulskiego 400 rubli na kwit podpisany przez barona.

Maruszewicz cieszy się całkowitym zaufaniem Krzeszowskiego

„Ale bo to poczciwy chłopak... Z jakich on mnie sytuacji nie wyprowadzał... ile daje mi dowodów nieledwie psiego przywiązania ... ” Baron myli się zupełnie co do Maruszewicza, zdradza to w rozmowie z hrabią Lisieckim.

Konstanty – służący ma o Maruszewiczu bardzo złe zdanie

„wolałbym wierzyć takiemu, co mi daje dwa ruble za wizytę, aniżeli takiemu, co ode mnie po trzy ruble pożycza i wcale nie śpieszy się z oddawaniem. Ot, co jest, dziś pan Wokulski dał mi dwa ruble, a pan Maruszewicz... ” w rozmowie z baronem i hrabią Lisieckim.

„Frant!...” Według rządcy Wirskiego w pamiętniku I. Rzeckiego

„- Letkiewicz, , urwis... - prędko odpowiedziała pani Misiewiczowa.” J. Misiewiczowa do S. Wokulskiego.

„to tylko oryginał!” Helena Stawska do S. Wokulskiego.

Maruszewicz zainicjował oskarżenie Heleny Stawskiej o kradzież lalki

„Hultaj (...) wypatrzył ze swych okien, że pani Stawska ubiera lalkę, a baronowa poszła do niego z lornetką, ażeby to sprawdzić...” Wirski opowiada o oskarżeniu H. Stawskiej o kradzież lalki.

Maruszewicz jest tchórzem

„jako człowiek nerwowy, uciekł do pani Krzeszowskiej” Wirski, gdy opowiada I. Rzeckiemu o eksmisji studentów.

Plotkarz

„Mówił mi jeszcze Maruszewicz, iż po mieście kursuje, że Stasiek wziął na utrzymanie tę... tę... Stawską...” Szlangbaum do I. Rzeckiego.

Miał sprowadzić baronową na złą drogę

„Myślałem, że osioł (...) zbałamuci baronowę... Dopieroż miałbym spokój w domu!... Jaka byłaby ona pobłażliwa na moje drobne grzechy... Ale i cóż?... Baronowa ani myśli mi się sprzeniewierzyć” Baron do S. Wokulskiego.

Baron uważa, że Maruszewicz powinien tkwić w więzieniu

„tego błazna czekają roty aresztanckie... Proszę cię, wsadź go tam koniecznie, bo jego łotrostwa nawet mnie już zaczynają nudzić.” Baron do S. Wokulskiego.

Maturzewicz to komediant

„Postanowiłem zakończyć życie... Ciężka to chwila, ale trudno. Honor...” Bohater do S. Wokulskiego, gdy wydały się jego oszustwa.

Wokulski uważa, że trafi do więzienia

„O życie pańskie byłem zupełnie spokojny, tak jak jestem pewny, że kiedyś dostaniesz się do więzienia. Cała rzecz, że ja nie chcę panu ułatwiać tej podróży.”

„Straszna to rzecz uwięzić kogoś, nawet złodzieja i oszczercę” Wokulski w myślach o krewnym Krzeszowskich.

„wyrzucał sobie, że mogąc uwolnić świat od hultaja nie zrobił tego” Wokulski w myślach o krewnym Krzeszowskich.

„Kocham cię, ale przecie wszyscy wiedzą, że jesteś hultaj.” Baron Krzeszowski do Maruszewicza po tym jak S. Wokulski darował mu jego oszustwa.

„Ale ja z tego powodu nie chcę cierpieć!... Niech więc ich uspokoi albo... wszystkim wytoczę proces.” Maruszewicz oczernia Klejna, bo dokuczają mu studenci.

Maruszewiczowi dokuczają studenci Patkiewicz i Malewski

„Baron naturalnie opowiedział o tym swoim lokatorom prosząc ich, aby nie strzelali do okien Maruszewicza. Ci przestali strzelać, ale za to jeżeli Maruszewicz przyjmuje u siebie jaką damę, co trafia mu się dosyć często, zaraz jeden z chłopaków wychyla się przez okno i wrzeszczy :

- Stróżu! stróżu!... a nie wiecie, jaka to pani poszła do pana Maruszewicza?” I. Rzecki w pamiętniku.

Według I. Rzeckiego studenci wymierzają Maruszewiczowi sprawiedliwość

„Takim sposobem (...) Maruszewicz za intrygi, z jednej i tej samej ręki ponoszą karę;” I. Rzecki w pamiętniku.

Maruszewicz doniósł na studentów i zostali aresztowani

„- Klejn i ci dwaj... pamiętasz?... Ten Maleski i Patkiewicz... (...) Oni mieszkali w domu baronowej Krzeszowskiej, no i trochę, co prawda, szykanowali tego... tego Maruszewicza... On groził, a ci jeszcze lepiej... W końcu poleciał na skargę do cyrkułu... Zeszła policja, zrobił się jakiś skandal i wszystkich trzech wzięto do kozy.”

Maruszewicz zrzuca odpowiedzialność za swoje czyny na innych

„Byłem pełen najszlachetniejszych zamiarów - mówił - ale pan Wokulski, zamiast podać mi rękę, zamiast utwierdzić w zacnych intencjach, zbył mnie lekceważeniem...” Bohater do I. Rzeckiego.

„No, wyobraź pan sobie - zawołał do doktora - taki miałem do niego ważny interes... Chodzi przecież o mój honor... a ten tymczasem umarł sobie!...” Bohater o śmierci I. Rzeckiego.

Źródło:

Lalka B. Prus - strona Uniwersytetu Gdańskiego

Serwis rozdaje przeglądarkom bezpieczne ciasteczka.